Zmarł prof. Jerzy Jedlicki

Odszedł kolejny wielki humanista, niezwykły erudyta i wrażliwy człowiek. Był nie tylko wybitnym badaczem historii społecznej i kultury, ale przede wszystkim celnym obserwatorem polskiej mentalności.

Profesor Jedlicki miał 88 lat.

W tym gronie Sprawiedliwych, co dzień narażających życie swoje i swoich bliskich, energią i talentem organizacyjnym wyróżniała się Irena Sendlerowa, i to z jej imieniem zrosła się nasza wiara w człowieka, w ludzką prawość i zdolność do poświęcenia.

Wszelako w tych opowieściach jest jeszcze drugi plan, zwykle bezimienny, ale nie mniej przez to wiarygodny. To relacje o ludziach, którzy robili wszystko, aby zniszczyć dzieło poświęcenia i aby dzieci, ich polskich opiekunów i ich kryjówki zdradzić gestapowcom czy niemieckim żandarmom, wydać na śmierć za pieniądze, ze strachu albo z czystej, bezinteresownej nienawiści, a nawet dla zabawy. Oni to zasiali w nas i utrwalili pogardę dla człowieka, przekonanie o ludzkiej zdolności do czynów okrutnych i podłych.

Jerzy Jedlicki z okładki książki Anny Bikont, Sendlerowa. W ukryciu, Wołowiec 2017.